Planować dobra rzecz, ale jak to moja mamuśka mówi - Z planowanego guzik wychodzi. No i niestety czasem tak jest, że jedna rzecz może popsuć plan na cały dzień. No ale mimo tego w głowie przewala mi się tyle pomysłów, że nie wiem za co najpierw się wziąć. O dziwo chodzi bardziej o szycie niż biżuterię - sama nie wiem dlaczego. Chociaż już męczą mnie o nowe twory biżuteryjne więc trzeba będzie się wziąć i za te. Tym razem planuję zrobić bransoletki na złoconych elementach sama jestem ciekawa efektu bo do tej pory pracowałam tylko ze srebrnymi.
A w planach szyciowych:
1. Dla mnie chyba najważniejsze - okulary na oczy (zmęczone i pragnące ukojenia) - wkład siemię lniane w nasionach. Widziałam takie na jednym z blogów niestety nie zapisałam adresu ;( Tam były takie zwykłe prostokątne. Ja postanowiłam, że moje będą profilowane tak jak zwykłe okulary żelowe no i oczywiście z gumką aby nie spadały. Już nawet przygotowałam sobie rozmiary i odrysowałam kształt okularów na kartce ;)
2. Zrobienie rękawka na woreczki i siatki jednorazowe - masakra ile mi się tego wala po szufladzie
3. Chyba jak dla mnie najambitniejszy - uszyć nową tapicerkę na pufa, bo stara oryginalna już mocno zfatygowana. Zastanawiam się nad kupnem alcantary do tego celu. Takim materiałem mam pokryte siedzisko pufa w przedpokoju i nawet fajnie wygląda. Tylko nie wiem jak ten materiał zachowuje się w szyciu.
4. Poduszki i jeszcze raz poduszki. Podobają mi się patchworkowe ;)
To tyle w planach a co wyjdzie to zobaczymy. No i oczywiście pochwalę się na blogu ;)