No cóż, dopadła mnie niemoc twórcza i to na całego. Duża szuflada zawalona koralikami różnej maści i rozmiarów, różnymi półfabrykatami... a u mnie w głowie pusto i brak pomysłów co z nimi zrobić.
Do tego dochodzą notoryczne problemy z zatokami (od listopada) i tak się ciągnie raz lepiej raz gorzej.
Jak na razie od czasu do czasu zamieszczę jakiś przepis na moim kulinarnym blogu. Jak ktoś chce poczytać to zapraszam - jest tu
Mam nadzieję, że ta niemoc kiedyś odpuści i wrócę do koraliowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz